Zostałem właśnie w pięknym dniu wczorajszym obudzony przez siostrę wczesnym rankiem (jakoś tak jedenasta, czy któraś). Poinformowała mnie, że upuściła aparat i się popsuł. Epic.
To teraz, póki aparat jest popsuty, posiłkować się muszę zdjęciami archiwalnymi, bo nie chcę przecież tak od razu zawieszać bloga.
Więc dziś Ozorków, chociaż to nie on był celem tych dwóch zdjęć.
Zdjęcia zrobiłem na wycieczce rowerowej 19. czerwca w roku minionym.
Na pierwszym zdjęciu rowerzystka złapana na tle pałacu Schlösserów, na drugim tło dla rowerzysty stanowi kościół ewangelicko-augsburski pw. dwunastu Apostołów Jezusa Chrystusa.
Zarówno Ozorków, jak i pałac oraz kościół zapewne znajdą się jeszcze na tym blogu, więc nie będę się teraz na ich temat rozpisywał.
Chcę czerwiec!
Zarówno Ozorków, jak i pałac oraz kościół zapewne znajdą się jeszcze na tym blogu, więc nie będę się teraz na ich temat rozpisywał.
Chcę czerwiec!