niedziela, 15 lutego 2009

3. I jest ładniej...

Może zima nie minęła, ale zrobiło się przyjemniej. Nawet miałem ochotę wyjść porobić zdjęcia, ale wczoraj stała się rzecz równie absurdalna, jak założenie tego bloga. Właściwie nie byłaby tak absurdalna, gdyby nie to, że powstał trzy dni wcześniej.

Zostałem właśnie w pięknym dniu wczorajszym obudzony przez siostrę wczesnym rankiem (jakoś tak jedenasta, czy któraś). Poinformowała mnie, że upuściła aparat i się popsuł. Epic.

To teraz, póki aparat jest popsuty, posiłkować się muszę zdjęciami archiwalnymi, bo nie chcę przecież tak od razu zawieszać bloga.

Więc dziś Ozorków, chociaż to nie on był celem tych dwóch zdjęć.
Zdjęcia zrobiłem na wycieczce rowerowej 19. czerwca w roku minionym.

007

008

Na pierwszym zdjęciu rowerzystka złapana na tle pałacu Schlösserów, na drugim tło dla rowerzysty stanowi kościół ewangelicko-augsburski pw. dwunastu Apostołów Jezusa Chrystusa.

Zarówno Ozorków, jak i pałac oraz kościół zapewne znajdą się jeszcze na tym blogu, więc nie będę się teraz na ich temat rozpisywał.
Chcę czerwiec!

4 komentarze:

  1. Oo... Dupcia rowerzysty...Czysta perwersja:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Odbierz sobie coś Kuba z mojej strony. Tam masz i uzasadnienie :)
    znikąd

    OdpowiedzUsuń
  3. Te rowery... wszędzie się w kadr wciskają ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. I niech wciskają się "wszędziej" ;)

    OdpowiedzUsuń